Skip to content
Rozpoczyna się okres “Europejskiego Monsunu Letniego”. Jaki będzie?
Hermann Flohn – jeden z czołowych i bardzo poważanych klimatologów powojennych w swojej długoletniej pracy i badaniami nad klimatem, zaobserwował cykliczne zjawisko, mające miejsce w Europie Środkowej w czerwcu i w lipcu, związane z występowaniem obfitych (miejscami bardzo) opadów deszczu. Oczywiście nie mamy się co porównywać z ogromnymi monsunami azjatyckimi, ale pewne podobieństwo jest zauważalne.
Jego badania przytacza m.in. polski klimatolog Alojzy Woś w pracy “Klimat Polski” i potwierdza tę prawidłowość. Otóż w drugiej dekadzie czerwca, a dokładnie między 9 a 18 czerwca, zaczyna się w naszej części kontynentu okres występowania obfitych deszczów, nazwany przez Flohna letnim monsunem, w Polsce deszczami świętojańskimi.
Obfite opady występują w kilku falach, czasami już w maju (rok 2010), niosąc ulewy i podtopienia na ogół od połowy czerwca, w lipcu (1997), a czasami jeszcze w sierpniu. Ostatnia fala letniego monsunu przypada zwykle na okres 1-10 sierpnia.
Czerwiec i lipiec to najbardziej wilgotne miesiące w roku. Najwięcej deszczu spada oczywiście na południu, gdzie suma opadów przekracza 100 mm. Na zachodzie, w centrum i środkowym wschodzie opady są mniej obfite, choć sumy są średnio dwa, a nawet trzykrotnie większe niż w lutym, będącym najsuchszym miesiącem w ciągu roku w naszej strefie klimatycznej. U nas najwięcej deszczu spada zwykle między 15 czerwca a 15 lipca.
Zdarzało się też, że “Europejski Monsun Letni” w ogóle się nie pojawił. Przykładem jest chociażby 2015 rok. Bywają też takie lata, kiedy następuje niezwykła kumulacja “monsunowych” deszczy.
Tak było m.in. w 2006 roku, kiedy po skrajnie upalnym i suchym lipcu, sierpień “odkręcił” monsun ogromnymi masami wody, powodującymi liczne podtopienia i lokalne powodzie. Lało niezwykle długo i obficie.
JAKI BĘDZIE EUROPEJSKI MONSUN LETNI 2016?
Jego namiastkę mieliśmy na przełomie maja i czerwca, kiedy miejscami potrafiło spaść prawie 100 litrów wody na metr kwadratowy, zaledwie w ciągu kilku godzin. Deszcze te jednak były pochodzenia burzowego, przez co ograniczały się do niewielkiego obszaru. Obecnie modele prognostyczne wskazują, że deszcze świętojańskie w tym roku w naszym kraju nadejdą zgodnie z kalendarzem.
Wszystko ma się rozpocząć około połowy miesiąca czerwca. W tym okresie, ma dojść do przebudowania pola barycznego w Europie, kiedy to niże znad wschodniego Atlantyku wraz z chłodnymi masami powietrza poprzez zachodnią Europę dotrą nad zachodnie akweny Morza Śródziemnego.
To doprowadzi do powstania wilgotnych i wydajnych opadowo układów niżowych. W tym samym czasie nad Rosją powinien rozrastać się wyż. W ten sposób powstanie spory kontrast termiczny między upalnym wschodem Europy a zimnym zachodem.
Dla nas oznacza to znalezienie się w skrajnie różnych masach powietrza. Deszcze świętojańskie mają być najobfitsze we wschodnich, południowych i środkowych regionach naszego kraju. Opadom mają towarzyszyć liczne komórki burzowe. Sumy opadów w ciągu zaledwie tygodnia, mogą wynieść, zwłaszcza w górach, 100-150 mm wody. Są to już wartości, które stanowią realne zagrożenie wezbraniami.
Niestety, znacznie gorzej wygląda prognoza deszczy monsunowych – lub “po naszemu” – świętojańskich dla zachodu i północy Polski. Deszcze mają być bardzo skąpe, w wielu regionach, wręcz symboliczne. Tutaj będzie dochodzić do głosu wpływ rosyjskiego wyżu, który ma blokować deszcze, chcące się przebić z południa. Cały czas istnieje poważne ryzyko powtórki suszy z zeszłego roku w niektórych regionach.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies