Aktualności Las Perły dendroflory

Pomnikowa aleja kasztanowców zwyczajnych w pobliżu Zamku Książ. Zachwycający widok i magia natury.

Pomnikowa aleja kasztanowców zwyczajnych w pobliżu Zamku Książ.

Zachwycający widok i magia natury.

Kolejna wyprawa dendrologiczna z Markiem – gospodarzem bloga (pomniki-przyrody.pl) zaliczona. Tym razem wokół uroczego Zamku Książ, którego okolice obfitują w przepiękne i dorodne okazy dendroflory. Odwiedziliśmy wiele pomnikowych drzew, odnajdując przy okazji inne, ciekawe drzewa (niepomnikowe, ale jak najbardziej kwalifikujące się do tego zaszczytu). Pod koniec wyprawy zwiedziliśmy przepiękną pomnikową aleją kasztanowców zwyczajnych.

Aleja ta jest wprost przeurocza. Podziwu i zachwytu nad nią nie było końca. Aleja rozpoczyna się przy powiatowej drodze 35 i ciągnie się na tyłach zabudowań przypisanych do ulic Jaworowej i Azaliowej, chociaż ulica “Kasztanowców” bardziej by tu pasowała. ;)) Nie “Kasztanowa”, ponieważ drzewa alejowe to kasztanowce, a nie kasztany.

Aleja figuruje w Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody: pomnikowa_aleja_kasztanowców_w_pobliżu_Zamku_Książ

Możemy w nim przeczytać, że “drzewa rosną od granicy lasu na wschód, prostopadle do ul. Azaliowej i ul. Jaworowej, następnie zmieniając kierunek ciągną się na północny wschód, aż do ul. Wrocławskiej”.

Niestety, brakuje w alei wyraźnego oznaczenia w postaci tablicy/tablic informacyjnych, że mamy tu do czynienia z aleją drzew jako pomnikiem przyrody. Na kilku drzewach wiszą stare i wyblakłe tabliczki, na których całkowicie zatarły się rysunki i informacje, a nowych na razie nie zamontowano.

Nadzór na aleją należy do Gminy Wałbrzych. W skład alei wchodzi 124 kasztanowców zwyczajnych ( ‘Aesculus hippocastanum’ ) w bardzo różnej kondycji zdrowotnej. Na wielu okazach widnieją blizny po cięciach sanitarnych lub odłamanych konarach. Część okazów charakteryzuje bardzo zła kondycja, czego oznaką są liczne złamania i częściowe zamarcie korony.

Tak dużej liczby pomnikowych drzew nie mierzyłem, bo zajęłoby to cały dzień. Niemniej na “oko”, najgrubsze drzewa w alei mają około 300 cm (lub nieco więcej) obwodu pierśnicowego pnia. Niestety, zmorą kasztanowców jest malutki motyl (szrotówek kasztanowcowiaczek), który o wiele tygodni za wcześnie “przeobraża” liście drzew na jesienne barwy.

Stąd, pod koniec sierpnia, aleja swoją szatą przypomina raczej połowę października niż końcówkę lata. Chociaż wygląda to całkiem uroczo i klimatycznie, dla drzew jest to kolejny, zaburzony sezon wegetacyjny, powodujący osłabienie i pogorszenie kondycji zdrowotnej.

Kasztanowce zwyczajne tak mocno wkomponowały się w polski krajobraz, że ludzie często myślą, że to nasz rodzimy gatunek drzewa. Tymczasem poczciwe kasztanowce to egzoty, które sprowadzono z Półwyspu Bałkańskiego.

Najbardziej charakterystyczne są nasiona kasztanowca, zwane potocznie “kasztanami”. Z botanicznego punktu widzenia określenie “kasztan” dotyczy zupełnie innego rodzaju drzew, ale w mowie potocznej, mówi się “kasztany” i tyle. Nawet we fragmencie słynnej piosenki Wojciecha Gąsowskiego “Gdzie się podziały tamte prywatki”, mamy botaniczny błąd, ponieważ powinno być “tuż przed maturą kwitły kasztanowce”, a mamy “kasztany”. ;))

Niemniej, czasami można się spotkać z opiniami, że kasztanowiec to wyjątkowo “śmiecące” drzewo, z powodu zrzucania okazałych owoców, okryw i liści. Rozwiązaniem dla zwolenników wypucowanego otocznia jest odmiana kasztanowca bezowocowa (posiadająca płonne kwiaty) pełnokwiatowa ‘Baumanii’. Istnieje też wąskopokrojowa odm. stożkowata ‘Pyramidalis’.

Z uwagi na swoje wyjątkowe walory dekoracyjne (gęste, cieniodajne korony, wielkie i bardzo atrakcyjne liście, kwiatostany i owoce), kasztanowce już dawno stały się niezwykle popularnymi drzewami ozdobnymi, przede wszystkim parkowymi i alejowymi, nieco rzadziej – ze względu na duże rozmiary – sadzonymi w ogrodach.

Najlepiej prezentują się pojedyncze osobniki na otwartej przestrzeni lub sadzone w szpalerach, ale z znacznej odległości od siebie (drzewo lubi “mieć dużo miejsca”). Ich nasiona (kasztany) stanowią pożywną karmę dla zwierzyny (skrobia), a dzięki dużej zawartości saponin są też używane do wyrobu klejów, kosmetyków, mydła, środków piorących, substancji gaśniczych itp.

Kwiaty, kora i owoce kasztanowca zwyczajnego posiadają cenne właściwości lecznicze i są stosowane do produkcji rozmaitych leków, w tym wykrztuśnych, związanych z niewydolnością krążenia, żylakami, oparzeniami, stanami zapalnymi żołądka i jelit, reumatyzmem, artretyzmem, hemoroidami itp. Drewno kasztanowców nie przedstawia większej wartości użytkowej. 

W niektórych japońskich szpitalach chorym cierpiącym na reumatyzm lub artretyzm nakłada się specjalne kamizelki z kasztanami albo poleca nosić je w kieszeniach (czasami też po prostu wkłada się kasztany pod materac).

Kasztanowiec zwyczajny na stanowiskach naturalnych (Bałkany) występuje do wysokości 1000(1200)m.n.p.m., głównie jako domieszka w wilgotnych i cienistych lasach (pod)górskich. Rośnie prawie zawsze pojedynczo i w dużym rozproszeniu, nigdzie nie tworzy czystych drzewostanów. 

W Polsce jest często uprawiany jako drzewo ozdobne, sporadycznie jest też sadzony w lasach w celu skarmiania kasztanami zwierząt płowych.

Jest to gatunek wymagający, preferuje gleby żyzne, bogate w wapno, głębokie i wilgotne, światłolubny jednak zupełnie dobrze znoszący zacienienie, mrozoodporny; jego wadą jest wyjątkowo duża podatność na choroby i szkodniki.

Kasztanowiec zwyczajny jest drzewem stosunkowo krótkowiecznym i szybko rosnącym. Osiąga wiek 150-200(250) lat. Najgrubsze osobniki tego gatunku w Polsce osiągają do 550 cm obwodu pierśnicowego pnia.

O tej magicznej i zachwycającej alei można też przeczytać na blogu Marka ( http://www.pomniki-przyrody.pl/?p=1109 ) i Piotra Jagodzińskiego ( https://przyrodniczo.pl/pomniki-przyrody/pomniki-przyrody-wokol-ksiaza/ ).

Natomiast wiele szczegółów i ciekawostek o samym kasztanowcu zwyczajnym, znajdziemy na stronie Pana Piotra Gacha: ( https://drzewa.nk4.netmark.pl/atlas/kasztanowiec/kasztanowiec_zwyczajny/kasztanowiec_zwyczajny.php?mP=0&mLubin=0&mGoszcza=0&mPP=0&mL=0&mD=0&mI=1#wybrane_okazy ).

“Aleją gwiazd biegniemy” śpiewała Zdzisława Sośnicka w genialnym utworze. Realistycznie patrząc, to trochę za daleko. ;)) Natomiast możemy przejść się aleją kasztanowców. Tutaj nie ma monotonii, jak w przypadku gwiazd, które widzimy wyłącznie jako mniej lub bardziej migające punkty, różniące się właściwie tylko wielkością i intensywnością wysyłanego światła.

W alei, każde drzewo to indywidualista, pokornie biorące ofertę siedliskową w której rośnie, chociaż czasami oferta ta, działa na ich szkodę (grzyby, szrotówek, itp.). Nie ma lekko. Trzeba się poświęcić dla ogółu. Magicznego ogółu, który tworzy fantastyczną aurę tajemniczości tego miejsca.  

PODSUMOWANIE

1) Magia natury, czy natura magii? 124 kasztanowce zwyczajne rosnące w pomnikowej alei na odcinku około 1000 metrów. Kilometr zachwycającego piękna, wyjątkowości, unikatowości i magii drzew. Tylko drzewa potrafią wyczarować taki klimat.

2) Tam trzeba pojechać i zobaczyć efekt misternie wykonanej pracy dawnych założycieli fenomenalnej alei. Można teraz, można w zimie lub na wiosnę – w maju, kiedy kasztanowce kwitną i rządzą pod majestatem wielkich kwiatostanów i liści. Obecnie, szrotówek pałaszujący liście, przeobraził aleję na klimaty typowo jesienne. Na szatę październikową.

3) Aleje drzew to przyrodniczy skarb narodowy i dziedzictwo poprzednich, obecnych i następnych pokoleń. To także mieszkanie dla wielu osobliwości świata fauny. Niby oczywiste, ale jakże często – w betonowych czasach – zapominane przez ludzi… Nie, nie wolno o tym zapominać. Ani przez moment!

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.