Aktualności Las Perły dendroflory

Perły dendroflory Wzgórz Twardogórskich 2017. (14) „Legendarny” dąb szypułkowy z Przysiółka Wesółka.

(14) „LEGENDARNY” DĄB SZYPUŁKOWY Z PRZYSIÓŁKA WESÓŁKA

(artykuł edytowany i poprawiony w dniu 27.01.2020 r.) Drzewo, które dzisiaj prezentuję w cyklu pereł dendroflory 2017 rośnie w miejscu, które ostatnio na blogu pokazywałem kilka razy. Jest to teren za Przysiółkiem Wesółka, na północ od miasta Twardogóra Sycowska. Jest ono bardzo bliskim sąsiadem dębu szypułkowego “Lider”, którego dokładnie opisałem i pokazałem w dniu 2. listopada.

Drzewa rosną w śródpolnym szpalerze drzew, w bliskości rowu z wodą. Wszystkie drzewa mają w mniejszym bądź większym stopniu poturbowane systemy korzeniowe poprzez niechlujne i byle jakie poszerzenie tego rowu ciężkim sprzętem.

Drzewem tym jest “Legendarny” dąb szypułkowy, którego najpierw opiszę, zanim wyjaśnię, dlaczego ów dąb jest “legendarny”. Drzewo przepięknie prezentuje się z daleka. Szeroka korona, masywna sylwetka i bardzo powyginane gałęzie, nadają mu majestatyczny, śmiem napisać, że nawet nieco egzotyczny wygląd.

Pokrój drzewa jest charakterystyczny dla dębów rosnących na otwartej przestrzeni. Zarówno “Legendarny dąb”, jak i jego sąsiad – dąb “Lider” są absolutnie najbardziej wyjątkowe w całym szpalerze drzew, na które składa się kilkadziesiąt drzew.

“Legendarny” dąb jest drugim, najgrubszym drzewem w tym szpalerze. Pień jest masywny i stosunkowo krótki. Sprawia wrażenie bardzo mocnego i zdrowego, chociaż do końca tak nie jest. Już w dolnych jego partiach widać ślady ingerencji chirurgicznej, polegającej na usunięciu kilku konarów.

Dziwi mnie to trochę ponieważ szpaler ten jest daleko za zabudowaniami ludzkimi i przeważnie psa z kulawą nogą tam nie ma. W tym miejscu, drzewa nikomu i niczemu nie zagrażają. Można jeszcze przyjąć opcję, że – być może – niektóre konary złamały się i stąd je przycięto.

OBWÓD PIERŚNICOWY PNIA

Drzewo rośnie na prostym terenie, dlatego pomiar obwodu pierśnicowego pnia nie przysparzał większych trudności. Na wysokości 130 cm nad poziomem gruntu, wynosi on dokładnie 440 cm.

Wątpliwym bonusem za łatwy pomiar jest duża ilość tarniny wokół drzewa, która kłuje Bogu ducha winnego treehuntera. ;)) Niektóre ślady po usuniętych konarach zabliźniły się i przybrały postać charakterystycznych na pniu zgrubień i kikutów.

Patrząc wyżej na pień, widać kolejne ślady po usuniętych konarach i – co jest najbardziej niepożądane – pęknięcie pomiędzy przewodnikami dębu, z ziejącą dziuplą. To zaproszenie dla grzybów pasożytniczych, a w dalszej konsekwencji – wypróchnienie i pogorszenie statyki drzewa, które może rozłamać się na pół.

Gdy do tego dołożymy uszkodzenia systemu korzeniowego przez wspomniane, wykonane w dziadowski sposób poszerzenie rowu, mamy przepis, który może znacznie skrócić żywot unikatowego drzewa.

Rozwidlenie pnia na dwa przewodniki ma miejsce na około 6-7. metrach wysokości. Od przewodników rozchodzi się po kilka solidnych i grubych konarów. Gałęzie są malowniczo i efektownie powykręcane na wszelkie możliwe strony. Podczas stanu bezlistnego, najlepiej widać ich fikuśne kształty.

Chociaż główną część środkowych elementów drzewa tworzą dwa przewodniki z najmasywniejszymi konarami i gałęziami, to przypatrując się drzewu widać, że kilka konarów rośnie poniżej tych przewodników, bezpośrednio od pnia.

Korona “Legendarnego” dębu szypułkowego jest szeroka i gęsto ulistniona, chociaż nie tak imponująca, jak kilku innych dębów, rosnących na Wzgórzach Twardogórskich o podobnych parametrach i miejscu wzrostu.

Aby oddać unikatowość tego drzewa i jego osobliwy wygląd, zrobiłem sporo zdjęć pod jego koroną. Oglądając je, zwróć uwagę na fantastycznie i finezyjnie powyginane gałęzie, którymi najlepiej zachwycać się, stając właśnie bezpośrednio pod drzewem.

Osoba wyczulona na takie niuanse i zróżnicowanie drzew, nie przejdzie obok “Legendarnego” dębu obojętnie. Całości uroku temu drzewu dodaje fakt, że rośnie ono mniej więcej pośrodku całego szpaleru, czyli znajduje się w jego centralnym miejscu.

Kiedy odnalazłem ten szpaler w lutym tego roku, zastanawiałem się, jak nazwać to wspaniałe drzewo. Po drodze spotkałem Pana Józefa, który spacerował w pobliżu z psem. Nie przegapiłem takiej okazji i od razu zasięgnąłem informacji u miejscowego o szpaler drzew i jego historię.

Pan Józef okazał się wyjątkowo uprzejmym i gadatliwym rozmówcą. Powiedział mi, że mieszka w Przysiółku Wesółka, i że od małego spaceruje w pobliżu dębowego szpaleru. Od małego też, słyszał legendę, która głosi, że przebywając w pobliżu tego drzewa, zapewnia się dostatek, bogactwo, a zakochani płodność i zdrowie potomstwa. Ponoć zakochane pary tam przychodziły, siadały pod dębem i trzymając się za ręce, prosiły drzewo o pomyślność i udane życie.

Niektóre pary szły jeszcze dalej i przyjeżdżały do szpaleru na ślubną sesję fotograficzną, z której najważniejszą częścią były zdjęcia zrobione pod “Legendarnym” dębem.

Ciekawostką też był fakt, że w latach 90-tych, w okresie letnim, przez kilka tygodni przy szpalerze, stacjonował cygański tabor, a największa koncentracja ludzi miała miejsce właśnie przy “Legendarnym” dębie. Nie wiadomo, czy cyganie znali legendę drzewa, czy był to przypadek i zbieg okoliczności.

Po uzyskaniu od Pana Józefa takich informacji, nie miałem już wątpliwości, jak nazwać prezentowane dzisiaj drzewo. Pan Józef dosyć szybko udał się w kierunku Przysiółka, a ja, przez łąki, na skróty, poszedłem w kierunku Goszcza.

Zafascynowany opowieściami Pana Józefa, postanowiłem zrobić jeszcze wywiad w sprawie szpaleru i “Legendarnego” dębu u miejscowych. Zagaiłem trzy osoby i wszystkie z nich, nie potwierdziły ani jednego słowa Pana Józefa, twierdząc, że po raz pierwszy w życiu słyszą o takich “rewelacjach”.

O ile dwie z nich miały nie więcej jak 50 lat i może nie dotarła do nich legenda dębu, o tyle wiekowa Pani (na pewno po 70-tce), raczej powinna coś wiedzieć. Ona także była kompletnie zaskoczona tym, co jej powiedziałem i nawet patrzyła na mnie nieco dziwnie… ;))

Postanowiłem już nie rozgrzebywać tematu dalej i przekazać go w opisanej formie. Ile prawdy jest w opowieściach Pana Józefa? Nie wiem. Natomiast wiem, że dąb stał się “legendarny” i niech tak pozostanie. ;))

PODSUMOWANIE

1) “Legendarny” dąb szypułkowy o obwodzie pierśnicowym 440 cm to drugie, najgrubsze drzewo w opisywanym, śródpolnym szpalerze drzew i jedno z najgrubszych wokół północnych terenów od Twardogóry Sycowskiej.

2) Zachwyca swoim oryginalnym pokrojem konarów i gałęzi, które – szczególnie z bliska – przypominają kształtami jakieś egzotyczne drzewo. Jest owiany legendą, przekazaną mi przez mieszkańca Przysiółka, o której nic nie wiadomo miejscowym z sąsiadującego Goszcza. Ile w tym prawdy? Nie mam pojęcia. Pewne jest jedno – drzewo jest przepiękne i w pełni zasługuje na status perły dendroflory Wzgórz Twardogórskich.

3) Ostatnim drzewem w cyklu pereł dendroflory Wzgórz Twardogórskich 2017 będzie… To niespodzianka. Podpowiem tylko, że cykl 2017 zakończę tam, gdzie zacząłem, czyli w KULTOWEJ BUKOWINIE SYCOWSKIEJ.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.